Mam wrażenie, że dzisiejsze czasy poniekąd zmuszają nas do tego, by żyć ponad stan. Szczerze, kogo realnie stać na sprzęt, który przestaje być funkcjonalny w przeciągu roku, dwóch lat?

Rynek jest przepełniony dobrami, a dodatkowo technologia i jej postęp pozwalają na wprowadzanie coraz nowszych i ciekawszych rozwiązań. Przez co wiele sprzętów domowych staje się niejednokrotnie bezużyteczna. Oczywiście, nikt nie karze wymieniać komuś zwykłego telewizora na telewizor 4K, jednakże właśnie komercja niestety bardzo mocno wrosła w ludzkość.

Wielu ludzi niestety się pogubiło, inaczej nie mogę tego nazwać. Po co nam tyle tego wszystkiego, jak to mawia moja babcia „za czasów PRL-u było inaczej”. A no było. Każdy w sumie miał mało, zresztą w sklepach i tak świeciły puste pułki. Pieniądz nie był wartością.

Natomiast dziś każdy prześciga się w tym, ile ma. Sąsiad kupił samochód żonie, to ja też kupie i żonie i synowi. Chcemy coraz więcej i więcej… Tylko, jak zostało wspomniane wyżej, na to wszystko potrzeba pieniędzy, a nie ukrywajmy, że wielu z nas żyje przysłowiowo „od pierwszego do pierwszego”.

Może nie w skrajnej biedzie, gdybym tak powiedział, byłaby to gruba przesada. Jednakże w momencie niespodziewanego wydatku typu: naprawa auta, remont zalanego mieszkania, większość ludzi średniej klasy traci płynność finansową. Skąd w takim razie pieniądze na te wszystkie dobra doczesne, nowinki technologiczne? Tu z pomocą idą oczywiście banki i wszystkie inne instytucje, udzielające pożyczek. Życie staję się od razu łatwiejsze. Czyżby?

kredyt konsumpcyjny kalkulator

Niestety muszę was zmartwić

Nie chce być źle zrozumiany, jednakże jestem przeciwnikiem nadużywania brania kredytów. Sam oczywiście niejednokrotnie brałem pożyczkę w banku, co więcej, posiadam kredyt hipoteczny. Jednak nie o tym chce mówić, a o ludziach, którzy chcą właśnie żyć ponad stan. Biorą kredyty, nie licząc się z konsekwencjami. Biorą, choć już wiedzą, że nie będzie ich stać na spłatę. W swojej karierze zawodowej wielokrotnie miałem do czynienia z takimi ludźmi.

To właśnie takie osoby prezentują to, jak łatwo wpaść w spiralę długów. Kiedy wezmą jeden kredyt, biorą następny na spłatę i tak w kółko. Mnie to przeraża. Z każdym rokiem rośnie liczba dłużników. Nie chciałbym rozgraniczać ludzi na złych i dobrych dłużników. Chociaż pokuszę się o stwierdzenie, że jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy biorą kredyt i też już mają świadomość, że nie dadzą rady go spłacić, jednakże kredyt jest przeznaczany np.na opał. Tu oczywiście uruchamia się moja empatia, jednakże dla wierzyciela zazwyczaj nie ma to większego znaczenia, dług jest długiem.

Myślę, że jednym z podstawowych błędów ludzi, którzy w konsekwencji stają się dłużnikami, jest brak świadomości. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że banki mają różne oferty. Jeden bank proponuje niskie raty, a wysoką prowizję, natomiast jeszcze inny zachęca do wzięcia dodatkowego ubezpieczenia. I tak z pożyczonych 5 tysięcy złotych nie rzadko robi się 8-10 tysięcy złotych.

Tylko z dodatkowymi kosztami kredytu, a gdzie późniejsze koszty typu: sprawa sądowa, komornik. Wystarczyłoby, aby wpisać w wyszukiwarkę internetową np. frazę „kredyt konsumpcyjny kalkulator” i od razu wszystko stałoby się jaśniejsze. Taki kalkulator jest naprawdę pożytecznym narzędziem i to całkowicie darmowym. Porównuje oferty kilkunastu banków i jasno mamy zobrazowane, gdzie, do jakiej placówki warto udać się, aby pożyczyć pieniądze. Mam wrażenie, że właśnie często przez komercje, media naród daję się ogłupiać.

kredyt konsumpcyjny

Kredyt, kredytem. Wszystko dla ludzi. W końcu i bank i klient mają z tego korzyść. Tylko właśnie, aby klient miał korzyść, musi się czasem zastanowić, a tego nie robi. Jest podekscytowany tylko tym, ze dostanie pieniądze, kupi nowy sprzęt, a przemyślenia przychodzą, jak jest już za późno, by zrezygnować z kredytu. Zazwyczaj wtedy, jak przychodzi do spłaty pieniędzy, dopiero wtedy otwierają nam się oczy. Nie musi tak być.

Ważne, aby w sumie, jak w prawie wszystkich obszarach życia, prowadzić politykę ograniczonego zaufania. W bankach pracują schludni, ładnie wyglądający ludzie, od samego wejścia budzą zaufanie. To samo jest z reklamami, są kuszące i wodzą nas za nos. Nie dajmy się nabierać. Uwierzcie mi, że naprawdę bardzo łatwo zatracić się w tym wszystkim.

A nie warto. Nie zachowujmy się, jak dzieci, że tylko coś nowego zobaczymy, to musimy to mieć. Nie na tym życie polega, a często właśnie przez takie długi rozpadają się związki, rodziny. Zanim sięgniemy po pieniądze z banku, analizujmy, porównujmy oferty, tak by rzeczywiście kredyt był również korzyścią dla nas.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here